Obserwatorzy

Translate

czwartek, 14 września 2023

Strata... Tworzenie braterskiej więzi...

  


Tak wiele się przez ostatni czas pozmieniało, że nie wiem od czego zacząć pisać... Może zacząłbym od młodszego brata, który od czasu kiedy doświadczył straty, która dosyć mocno odcisnęła swoje piętno, zmądrzał i spokorniał na tyle, by można było z Nim spokojnie porozmawiać o wielu różnych rzeczach, jakie zawsze przechodziły mi przez myśli, które zawsze chciałem skierować do Niego... Dokładniej wyjaśniając, chodzi mi o to, że niby mam starszego brata, ale co mi po Nim, gdy Jego najlepszą radą w moim najgorszym czasie, to było "Weź się ogarnij", albo "Nie możesz zacząć być normalny?"... Z przykrością muszę stwierdzić, że życie za mało Go skopało, zniszczyło i zdewastowało, by móc zrozumieć, jak nie raz człowiek może się czuć i do jakich rzeczy może się posunąć... Tak więc chciałem młodszemu bratu zawsze być, jak ten starszy brat, który w chwilach załamań potrafi pomóc wrócić na dobrą ścieżkę, dokonywać właściwych wyborów, albo poratować po prostu dobrą poradą... Chciałbym, by mógł na mnie liczyć i stworzyć taką braterską więź, jakiej ja nigdy nie miałem i nie czułem... To przykre, że musi dochodzić do takich sytuacji, jak strata bliskiej osoby, albo zdrada przez kogoś na kogo naprawdę się liczyło, by dopiero wtedy dostrzegać rzeczy, które były niewidoczne przez cały ten czas... Często ostatnio zdarza się, że wspólnie spędzamy czas przy konsoli... Bardzo rzadko zdarza się porozmawiać na poważne tematy, ale gdy już do tego dochodzi, to zwykle mam Mu co powiedzieć... To nieciekawe i niecodzienne tematy i nieco mnie to drażni, bo nie powinniśmy się obawiać o takich rzeczach rozmawiać, nie ma w tym nic głupiego i nie powinno być w tym też nic niezręcznego... Mam po prostu nadzieje, że mój młodszy brat wie, że może na mnie liczyć i nie będzie się bał zapytać o radę, gdy będzie Mu ciężej w pewnych chwilach... 



Krótki post i kilka rzeczy, o których chciałem nadmienić i "rzucić w eter"... Nie ukrywam, że następne posty jakie przygotowuje w ostatnim czasie mogą być podobne... Ten post pisałem dawno temu, prawie pół roku mija od pierwszych zdań... Uzupełniam Go dopiero dziś i muszę Wam powiedzieć, że w życiu mojego starszego brata się pozmieniało... Z tą różnicą, że woli wszystko ukryć niż ze mną porozmawiać... Boli mnie to, że nie ma do mnie zaufania, choć przechodziłem przez podobne rzeczy dużo wcześniej niż On... Może nabierze odwagi i kiedyś, jak pojadę ponownie do domu i się spotkamy, to nadarzy się okazja przy stole wyłożyć kawę na ławę... 


"Kiedy to się skończy?

Przecież to mnie wykończy,

Wszędzie tak samo, nie mogę nigdzie uciec,

Nie da się wyjść, nie da się biec,

Zamknięty z tymi myślami,

Obity podkładanymi pod nogi kłodami,

Zmęczony ciągłymi zmianami,

Wyniszczony skradzionymi pragnieniami,

Zdewastowany niespełnionymi marzeniami,

Stale zaniepokojony mnożącymi się myślami...

Słucham muzyki próbując przestać w nocy płakać,

To zagłusza chwile w których chce z mostu skakać,

Piszę te wiersze, by dać poznać prawdziwego siebie,

Może zdążę, zanim mój umysł brutalnie mnie zajebie…” - Light Of The Infinity (Kacper)




"Ujawniając, kim jesteś..."