Obserwatorzy

Translate

niedziela, 31 maja 2015

Liebster Blog Award


"Nominacja do Liebster Blog Award, jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 10 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała, a następnie ty nominujesz kolejne 10 osób. Nie można nominować osoby, która ciebie nominowała"
Przyznam szczerze, że jestem mile zaskoczony... Nie spodziewałem się tego... Dziękuję za doszukanie się "dobrej roboty" na moim blogu...

Na wstępie chciałem oznajmić, że odpowiedzi na pytania będą krótkie i na temat :]
 Odpowiedzi na pytania...
1. Jak się nazywasz i w jakim wieku jesteś?
 Pochodzę z małego, nieznaczącego miasteczka... Jestem Kacper[można się domyślić po nazwie bloga]... Lat mam 17...
2. Czym się interesujesz?
 Interesuję się muzyką[w szerokim zakresie], filmami[o tematyce wojennej albo braterstwie głównie, ale niektóre z innych gatunków potrafią mnie wciągnąć], sport[Należę do klubu w dyscyplinie "Kolarstwo Górskie"]
3. Jaki jest powód założenia twojego bloga? 
 Zainspirowała mnie pewna niesamowita osoba :) Powód to pisanie o odczuciach na temat muzyki no i ogólnie o sobie w dość pokręcony sposób...
4. Co sprawia, że na twoich ustach gości uśmiech?
 Gdy osoby bliskie są radosne, coś wtedy zaczyna, robić mi rewolucje w sercu i uśmiech sam się pojawia... 
5. Co robisz, gdy Ci smutno?
 Ostatnio, ciągle chodzę smutny, ale sposób na zapomnienie o smutku się nie zmienił... Zakładam słuchawki na uszy i słucham LP :)
6. Jaka jest twoja ulubiona książka, którą mógłbyś/ mogłabyś polecić?
 Jedyna jaką przeczytałem z własnej woli i mogę polecić to "Assassin's Creed - Renesans"... Ostatnio zacząłem kupować i czytać całą serię... Polecam jak najbardziej...
7. Jaki jest twój ulubiony film?
 Hmm... Nie mam ulubionego filmu... Mam za to ulubiony serial [zalicza się to podkategorii filmów?] "Skazany na śmierć" to bardzo ciekawy serial z motywem braterstwa, miłości, ucieczki...
8. Jak brzmi twoje motto? 
 "Nie poddawaj się, idź do przodu, nie zważaj na problemy... Nigdy na szalę swojego szczęścia nie stawiaj bliskich..."
9. Jaki jest twój cel w życiu?
 Chciałbym zostać kimś wielkim jak Chester Bennington... Chciałbym być jak On...
10. Co chciałabyś/ chciałbyś zmienić w swoim życiu?
 Chciałbym przestać krzywdzić bliskich... Chciałbym, by mogli mieć we mnie oparcie, a nie odczuwali ból z powodu mojej obecności...
Chciałem nominować
 Nominuję tylko trzy blogi, bo nie znam innych po prostu, nie czytam zbyt wiele, ze względu na brak czasu...

Oto moje pytania... Prosiłbym o rozbudowania wypowiedzi :)

1. Jaka piosenka przyprawia Cię o łzy?
2. Jakich słów używasz najczęściej? Dlaczego?
3. Czym jest dla Ciebie raj?
4. Jak spędzasz większość swojego czasu? 
5. Jaką najważniejszą lekcję przyniosło Ci życie?
6. Czym jest dla Ciebie miłość?
7. Co zrobić, by na Twojej twarzy pojawił się uśmiech?
8. Kto jest Twoim autorytetem?
9. Co jest Twoim największym uzależnieniem?
10. Co według Ciebie, jest Twoją największą zaletą, a co wadą?  

piątek, 8 maja 2015

Pożegnanie? Nie... To nowy początek...

Wiadomość do bardzo bliskiej mi osoby, w momencie poznania strasznej prawdy..."Twoja przyjaciółka mi o wszystkim powiedziała... Nie wiem... Bałaś się mi powiedzieć?  Czy może nie zasługuje na zaufanie z Twojej strony?  To na razie nie ważne... Ważne jest to, że chciałbym Cierpieć za Ciebie i bardzo się martwię o Twoje zdrowie... Nie chciałbym, ani nie chciałem nigdy, by Ci się przydarzyło coś złego... Wiem też, że nie chciałabyś, bym się pociął... Chciałbym to zrobić, ale wtedy zmartwiłbym Cię jeszcze mocniej, a do tego bardziej skrzywdził... Nie wiem czemu mi tego nie powiedziałaś... To jest dla mnie zagadka... Nie będzie mnie chyba na weekend... Więc nie porozmawiamy... Jadę do "swojego cichego miejsca" wszystko przemyśleć na spokojnie... Znaleźć sposoby na pomoc... Porozmawiałbym z Tobą chętnie, ale nie mogę pozwolić na to, byś poczuła się gorzej... Bo ja to raczej jestem odwrotnością pomocy... Nie uczyłem się nic kompletnie na nadchodzące sprawdziany, martwiąc się o Ciebie... Serce zabolało jak nigdy, myślałem, że ze mnie wyskoczy... Wiedz, że martwił się będę dalej, bo jesteś ważna dla mnie... Mam Cię cały czas przed oczami... Chciałbym, byś miała mnie... Ja tam chciałbym być z Tobą i Cię pocieszać... Ale nie potrafiłbym... Ze mnie jest więcej szkody niż pożytku... Myślałem nad tym, by się pociąć... Ta myśl ciągle jest w mojej głowie... Odrzucam ją... Dla Ciebie... Tak pisze jakbym się żegnał albo jakbym pisał list pożegnalny... Można powiedzieć, że to taka forma... Im bliższa memu sercu jest osoba tym bardziej cierpi... A, że Ty jesteś "najbliżej", to cierpisz najwięcej... To moja wina... Za to jaki byłem w "przeszłości", teraz los się odwdzięcza... Przepraszam... za wszystko... I dziękuję... Tez za wszystko... Jakim dzięki Tobie się poczułem i za wszelką dobroć i pomoc jaka od Ciebie otrzymałem... Dam sobie pomyśleć racjonalnie przez jakiś czas... Możne znajdę receptę na pomoc i na uczynienie Cię szczęśliwszym... Chciałbym Cię spotkać jak najszybciej... Żegnaj..." Nic mnie nigdy nie powstrzyma od chęci niesienia pomocy... Nic mi tych chęci nie odbierze... 

Zapadam się, tonąc w strachu... Chłód nadchodzi, rozbiegając się przez moją skórę... Pamiętaj nie jesteś sama... Zawsze możesz na mnie liczyć... 

sobota, 2 maja 2015

"Rebelia! Przegrałem już, przed Jej rozpoczęciem..."

"Źle mi się żyję... Chcę odejść... Pozwólcie mi w końcu!" Ehh... Zero odzewu... Kompletne nic... Co jest do cholery? Aaa no tak... Trzeba pocierpieć... Zły człowiek musi odpokutować... Ciekawe jak to jest... Tam w raju... Na pewno miło... Nawet nie mogę, wyobrazić sobie tego dobra, jakie może się tam znajdować... Czy jestem nienormalny, wmawiając ludziom, że cięcie się jest złe, gdy ja nie potrafię, sam wprowadzić tej gadaniny do swego łba? Najpewniej tak... To znaczy... Ja się nie tnę... Jestem bardzo bliski, ale gdy już przykładam ostre narzędzie do swej lewej ręki, to po prostu nie mogę tak jakoś, zrobić tego, czego mógłbym żałować... Za to smażyłbym się w piekle, albo gorzej... Odwrócić wszystkich bliskich od siebie... Przez własną głupotę... Cieszę się, że coś mnie zatrzymuję... Ale nie mogę się przemóc jakoś, by po to w ogóle nie sięgać... Wszędzie gdzie nie pójdę i czegokolwiek nie zrobię, wysłuchuję jaki to jestem beznadziejny... Okradany ze wszystkich wartości... Kompletnie ze wszystkich... Czym sobie zasłużyłem... "Przeszłością"? Jak widzę przeprosiny i odpokutowywanie nie wystarczy dla nich... Co jeszcze mam zrobić?! 17 lat słuchania beznadziejnych rzeczy... W końcu stałem się "Rebeliantem"... Stanąłem przeciw temu wszystkiemu... Do doskonałości wiele mi brakuję, w sumie to zaczynam od kompletnego zera... Nigdy nie będę doskonały i wiem to nie od dziś... A jednak nie zamierzam się poddać... Nie ma takiej opcji... Jest to sprzeczne z moimi przekonaniami... 17 lat dążenia, do bycia żołnierzem... Heh pamiętam jak dziś, pierwsze poważne rozmyślanie nad tym, ale wtedy myślałem nad tym, by być żołnierzem, że tak powiem zwyczajnym... Teraz chcę mieć takie wartośći: Siła, Honor, Duch, Odwaga, Jedność, Braterstwo, Razem po zwycięstwo!!! I odpłynąłem... Taki właśnie teraz jestem... Kiedyś optymista, teraz całkowita odwrotność... Wyobrażanie sobie tego najgorszego... Po to, by się mile zaskoczyć... Dobry sposób na stworzenie, niestety, tylko sztucznego złudzenia tego, że może być dobrze... W rzeczywistości jest o wiele gorzej... Nie szkodzi... Właśnie dlatego życie staje się ciekawsze...


"Im bardziej utrudniasz swoje życie, tym bardziej czynisz je ciekawszym i o wiele więcej satysfakcji z niego czerpiesz..." - By "Soldier" Kacperoo

Nie potrafię zakończyć tej pustej opowieści, nie potrafię naprawić, wyrządzonych szkód...