Obserwatorzy

Translate

czwartek, 20 listopada 2014

"Czas Polowań" część trzecia...

Dawno oczekiwany moment nadchodził...To było coraz bliżej... Tak jakby, to było Wielkie święto... Ja czułem, że ten moment właśnie taki będzie... 3 utwory, które się ukazały to była cisza przed burzą... Parę dni przed tym dniem, do sieci wypływały kolejne utwory... Nie zostały one oficjalnie wypuszczone przez LP lecz przez fanów którzy byli na spotkaniach w których Chłopaki z LP pozwolili im przesłuchać płytę przedpremierowo... Stwierdziłem że 3 kawałki to i tak dużo... Byłem cierpliwy... Nie popełniałem tych błędów co przy wcześniejszych płytach... Cierpliwość to najważniejsza rzecz... Po prostu przez nie cierpliwość za dużo bym oczekiwał od płyty... 16 czerwca był pamiętnym dniem... O niczym nie myślałem tylko o tamtejszym jutrze... Zapominałem o większości rzeczy bo tylko tamtejsze jutro chodziło mi po głowie... Nadchodził wieczór i wtedy nastąpił moment chwilowego załamania i rodziło się pytanie "Co jeśli z tą płytą będzie tak samo jak z Living Things? Burn It Down dające nadzieje a płyta słabsza niż się oczekiwało?"... Jednak ten moment prześmignął szybko... Godzina 23;00 moment bezsenności... Słuchawki na uszy i zapominanie o wcześniejszych zmartwieniach... Przesłuchałem ponownie parę razy Guilty All The Same, Until It's Gone oraz Wastelands... Tamtejszy dzień od "Wielkiego Dnia" dzieliło kilkanaście minut... Poszedłem spać aby obudzić się jutro w ten wspaniały dzień...

https://www.youtube.com/watch?v=vdEXD-730iA

1 komentarz:

  1. Trzymasz w napięciu, własne uczucia można sobie przypomnieć, przeżyć wszystko na nowo.

    OdpowiedzUsuń